EN

7.01.2005 Wersja do druku

Pierwszy Haust na scenie

- Widziałem już przedstawienie. I choć z mojego tekstu nie zniknął nawet przecinek, to dzięki Michałowi otrzymał zupełnie inną jakość - mówi WOJCIECH KUCZOK o inscenizacja "Doktora Hausta" w Teatrze Studio w Warszawie.

Wojciech Kuczok [na zdjęciu], autor sztuki: - Zacząłem pisać "Doktora Hausta" i miałem gotowych kilka stron, gdy zadzwonił Michał Żebrowski z propozycją, by stworzyć coś dla niego na scenę. Postać, którą konstruuję, bardzo go zainteresowała. Dalszą część pisałem tak, aby tekst sprawdził się zarówno w książce, jak i na scenie. Wiele osób wie, jak działam, stad sam tytuł może budzić rozmaite skojarzenia z różnych stron. Ci, którzy znają tekst i zobaczą spektakl, sami sobie odpowiedzą, na ile jest tu mefistofeliczności, diaboliczności itd. Widziałem już przedstawienie. I choć z mojego tekstu nie zniknął nawet przecinek, to dzięki Michałowi otrzymał zupełnie inną jakość. Siedziałem na widowni i czułem się, jakbym oglądał sztukę kogoś innego. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Nie jestem wybitnym teatromanem, dla mnie kryterium w teatrze to albo boli tyłek od siedzenia, albo nie. Mnie nie zabolało.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pierwszy Haust na scenie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Katowice nr 4/06.01.2005

Autor:

not. MON [Michał Mońka]

Data:

07.01.2005

Realizacje repertuarowe