EN

25.06.1963 Wersja do druku

"Pierwszy dzień wolności"

"Pierwszy dzień wolności", przedstawiony wczoraj w teatrze TV, zawiódł, niestety, nasze nadzieje. Adam Hanuszkiewicz, adaptator i reżyser spektaklu, usunął ze sztuki jedną postać - Anzelma i jedną scenę - u ogrodnika, postępując słusznie. Natomiast nie można się zgodzić z innymi zabiegami adaptacyjnymi, które zmieniały charakter postaci i ich postawę życiową. Chodzi tu przede wszystkim o Ingę i Luzzi. Dla widza nieznającego sztuki, było niezrozumiałe ani dlaczego Luzzi przespała się z Michałem - jej zachowanie nie zapowiadało tego, ani dlaczego Inga strzelała z wieży kościelnej. Publiczność warszawska ma jeszcze dobrze w pamięci świetne kreacje Śląskiej i Jędrusik w rolach dwóch sióstr na scenie Teatru współczesnego. Z zadowoleniem witamy debiuty. Ale debiuty rozdzielać trzeba rozsądnie, nie według zasady "mierz siły na zamiary", bo sił czasem nie starcza szczególnie w teatrze. Tak właśnie stało się z Emilią Kr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Pierwszy dzień wolności"

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Wieczorny nr 149

Autor:

woy

Data:

25.06.1963

Realizacje repertuarowe