W całym świetnym dorobku dramaturgicznym Leona Kruczkowskiego "Pierwszy dzień wolności" jest sztuką najbardziej ambitną i chyba najgłębszą, ale zarazem dającą pole do różnych interpretacji. Jest to bowiem dramat intelektualny, filozoficzny, który stawia wiele pytań, ale odpowiedź na nie pozostawia odbiorcom. I dlatego właśnie "Pierwszy dzień wolności" po swej premierze w r. 1959 wywołał tak wiele dyskusji i skłonił nawet samego autora do zabrania głosu. W kilku wywiadach prasowych Kruczkowski podkreślał, że Niemcy są tu tylko pretekstem, że chodziło mu o sprawy ogólniejsze, o szerszym, wręcz uniwersalnym znaczeniu. Adaptacja tej sztuki dla ekranu telewizyjnego nastręczała więc wiele trudności, skoro nawet w swym pełnym kształcie, w lekturze lub inscenizacji teatralnej "Pierwszy dzień wolności" dawał okazję do bynajmniej nie jednoznacznej interpretacji. Szkoda więc może, że Tadeusz Drewnowski w swym interesującym skądinąd wstępie, nie
Tytuł oryginalny
Pierwszy dzień wolności
Źródło:
Materiał nadesłany
Radio i Telewizja nr 28