Przedstawienie może okazać się ważnym głosem we współczesnych dyskusjach na temat zbiorowej pamięci i prowadzenia polityki historycznej - o spektaklu "Gran operita" w reż. Marcina Przybylskiego w Teatrze Współczesnym w Warszawie pisze Karolina Matuszewska z Nowej Siły Krytycznej.
W osobie Wiery Gran - piosenkarki i aktorki łączy się wszystko to, co ostatnio tak nurtuje polskich twórców teatralnych: problemy II wojny światowej, radzenia sobie z jej traumą, pamięci o niej oraz stosunku do Semitów. Choć Marcin Przybylski do mainstreamu teatru zaangażowanego nie należy, to jednak jego spektakl "Gran operita" w warszawskim Teatrze Współczesnym w kompletny sposób odpowiada na pytanie, dlaczego warto się dziś tymi sprawami zajmować i tak uporczywie do nich wracać. Weronika Grynberg, bo tak brzmiało prawdziwe nazwisko Wiery Gran, w latach 30. występowała w wielu warszawskich kawiarniach. Koncertowała też na terenie całej Polski. Po wybuchu II wojny światowej weszła do warszawskiego getta, aby połączyć się z rodziną. Tutaj kontynuowała pracę artystyczną, prowadziła też sierociniec. Po wyjściu z getta z pomocą Kazimierza Jezierskiego - późniejszego życiowego partnera, o którym mówiła, że jest jej mężem, choć ślubu nigdy