- Potwierdziło się to, że Teatr im. Adama Mickiewicza jest w stanie, swoimi siłami, swoim potencjałem, takie spotkania realizować. Nie było to zadanie ponad siły i ponad możliwości - dyrektor Katarzyna Deszcz o pierwszej edycji Międzynarodowych Spotkań Teatralnych w Częstochowie.
Anna Wojtysiak: Jak ocenia Pani debiutujące w Częstochowie Międzynarodowe Spotkania Teatralne? Katarzyna Desz: Udało się pokazać sporo spektakli. Trudno mi stwierdzić, które z nich były najbardziej udane. Mam jednak swoje odczucia i preferencje. Powiodło się natomiast to, co zakładałam przystępując do realizacji "Spotkań", mianowicie to, że każdy spektakl był inny, nie tylko pod względem tematyki, ale także estetyki teatralnej. Zależało mi na tym, aby pokazać publiczności częstochowskiej, że teatr robi się w bardzo różny sposób, od wersji klasycznych, scenicznych po takie szaleństwa jak np. "Stop the tempo" w "Utopii". W dniu dwóch międzynarodowych sztuk "Stop the tempo" i "Morze...Noc...Świece..." publiczność podzieliła się, dla jednych genialna była ta pierwsza , dla innych ta druga sztuka. Mieliśmy więc do czynienia z dwiema kompletnie różnymi skrajnościami w teatrze. Udało się także to, że nie było spektakli obojętnych, każdy dot