Grzegorz Jarzyna, zmieniając nazwę Teatru Rozmaitości na TR Warszawa, "wykrakał". TeRaz Warszawa, po okresie zabłąkania i niepewności, wysunęła się na czoło teatralnej Polski - pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.
Kłopoty przeżywają centra tradycyjnie mocne - Kraków, Wrocław, Wybrzeże i Łódź. I choć nadal dzieją się rzeczy ciekawe w mniejszych ośrodkach, takich jak Opole czy Legnica, ich impet wyraźnie osłabł. Od Grzegorzewskiego do Montowni. Najwięcej teatralnego szumu medialnego w minionym roku spowodowały: warszawski Klata Fest, czyli pokaz prac reżyserskich Jana Klaty, wielomiesięczne targi o usunięcie lub pozostawienie Macieja Nowaka na stanowisku dyrektora Teatru Wybrzeże w Gdańsku, próba (nieskuteczna) skierowania do prokuratury oskarżenia o tzw. szerzenie pornografii przez katowicki teatr Suka Off, kolejne zamachy na najmodniejszy klub w stolicy, czyli Le Madame, oraz pomniejsze afery personalne. Nie wywoływała natomiast wrażenia postępująca cicha śmierć Teatru Telewizji, nieoczekiwanie powstrzymana jesienią, kiedy na ulicach wielu miast pojawiły się billboardy z zapowiedziami nowych przedstawień telewizyjnych. Co więcej, bez zbędnych fanfar teatr po