EN

30.03.1991 Wersja do druku

Pierwsza stacja

Magdzie groziła głuchota. Chwilami nic nie słyszała. Le­karze stwierdzili "uraz akustyczny", który prawdopodob­nie był skutkiem kilkumiesięcznych głośnych prób w teatrze. Gdy już była zdrowa, powiedzieli, że nie może pra­cować w hałasie i ostrzegli, że jak tam wróci, to przy tych decybelach uraz może się po­wtórzyć. Magda Komornicka (lat dwadzieścia dwa) wróciła, bo bez "Metra", gdy go się raz posmakowało, nikt żyć nie potrafi. O czym jest ten musical "Metro" jest o nich: o mło­dych ludziach, którzy chcą śpiewać i tańczyć. Idą na eli­minacje, ale reżyser mówi im, że są nic niewarci. Schodzą do podziemia, gdzie na stacji miejskiej kolejki spotykają Jana. "Matro" jest wydarze­niem: to pierwszy musical, którego Polska nie po­wstydziłaby się na Broad­wayu. Zestawienie śpie­wu, tańca i akrobacji z kolorowymi światłami lase­rów robi wrażenie. Bilet na spektakl kosztuje 120 tysięcy. Młodzież kupuje tańsze wejściówki i si

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pierwsza stacja

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 76

Autor:

Wojciech Tochman

Data:

30.03.1991

Realizacje repertuarowe