Dzięki Piersiom na żywo, Sipie, UOP-owi i Izbie Skarbowej na premierę "Farsy z ograniczoną odpowiedzialnością" przyszło pół Krakowa. Piersi wypadły znakomicie, {#os#10786}Sipińska{/#} blado, a farsa {#au#1205}Zawistowskiego{/#} (tekst) i {#os#893}Kierca{/#} (reżyseria) broni się jedynie drugą częścią tytułu. Sztuka Zawistowskiego jest prosta jak wyobrażenie małego Kazia o odradzającym się kapitalizmie. Autor pozostaje na etapie faksu i maszyny do pisania, gdy świat wprowadza pod strzechy telefony komórkowe i modemy. Działający w Polsce biznesmeni to w sztuce gdańszczanina niedoksztalceni półidioci, erotomani oraz strugający Japończyków wietnamscy rezydenci. Kobiety to naiwne, kochające do granic nieprzyzwoitości pipcie (Isaura Szulc), dziwki polskie (Żaneta), dziwki postsowieckie (Sandra vel Natasza, przedstawicielka Wspólnoty Niepodległych Państw) idiotki (pani z redakcji "Bilionera") i tępe babony (Anastazja, księżna Ko
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza nr 67