Polubownie zakończył się spór Związku Artystów Scen Polskich z ING Bankiem Śląskim o pieniądze zainwestowane przez ZASP w obligacje Stoczni Szczecińskiej.
Polubowne rozwiązania tego typu sporów na rynku finansowym należą do rzadkości. Nie jest to jednak przypadek odosobniony.
Kilka lat temu w podobnej sytuacji jak ZASP znaleźli się inwestorzy (w tym jednostka samorządu terytorialnego), którzy kupili obligacje Uniwersalu. Firma ta, podobnie jak Stocznia, nie wykupiła obligacji, a pieniądze części inwestorom oddał wówczas Raiffeisen Bank jako instytucja sprzedająca te papiery. - Agent emisji, który oferuje papiery dłużne, odpowiada za nie - mówi Piotr Śliwiński, wiceprezes Inwest Consulting, który doradza m.in. gminom przy emisji obligacji. - Cały czas bowiem kontroluje swojego klienta, czyli przedsiębiorstwo, które wyemitowało obligacje. Kupujący takie papiery opiera się zaś na zaufaniu do agenta. Bank zachowuje się niemoralnie, sprzedając obligacje przedsiębiorstwa, które ma problemy finansowe. Formalnie agent nie odpowiada za te papiery, ale moralnie tak. - Znalazły się pieniądze, które były przeze mnie rzekomo sprzeniewierzone? - zapytał {#os#324}Kazimierz Kaczor{/#} [na zdjęciu] - prezes ZASP w latach 1996 - 2002. To n