"Dramatorium" w Teatrze Barakah w Krakowie. Pisze Magda Bałajewicz w Teatraliach.
"Malutki Teatr Barakah zdecydowanie sprzyja snuciu opowieści. Niewielka, krakowska piwnica o ścianach z wytartej, czerwonej cegły, oświetlona ciepłym światłem reflektorów zawieszonych pod niskim, łukowatym sklepieniem, ozdobionym rzadką siecią pajęczyn, parę krzeseł, zaledwie trzy rzędy lekko wznoszących się ku górze ław obitych purpurą a na środku pusta przestrzeń wielkości dużego stołu bilardowego - wykonać można tu zaledwie parę kroków, nie ma mowy o jakiejś wyszukanej scenografii. Ale to nic, byłaby ona raczej zbędna. Pole manewru dla aktorów również pozostawia wiele do życzenia - trudno o swobodę ruchu, nie mówiąc już o bardziej zaawansowanym układzie choreograficznym. Nie o to jednak w Barakah chodzi! Teatr przy ul. Szerokiej 6 zdaje się mieć inny cel - jest przede wszystkim teatrem słowa, w którym wydarzyć się może wszystko. Wszystko to, na co nasza pobudzona wyobraźnia może sobie pozwolić." W jeden z zimowych wieczorów go