"Piotruś Pan" w reż. Arkadiusza Klucznika w Teatrze im. Andrsena w Lublinie. Pisze Andrzej Molik w Polsce Kurierze Lubelskim.
Zgiełk, ruch, zadyma i subtelne wyciszenia w sekwencjach kameralnych. Publiczność atakowana wrażeniami totalnie ze wszystkich stron, nawet z góry. Wspaniałe, odlotowe kostiumy, jakich ten teatr jeszcze nie widział. Przestrzeń wykorzystana scenograficznie do ostatniego metra - barwna, powabna, czarodziejska. To pierwsze wrażenia po sobotniej premierze "Piotrusia Pana" w Andersenie. Do tego monumentalna spielbergowska muzyka podkreślająca atmosferę grozy w scenach korsarskich. Wpadające w ucho melodyjne piosenki. Cudownie płynne przejścia z planu żywego na działający magicznie plan lalkowy. Aż trzy odmiany idealnie "obsadzonych" lalek - marionetek, jawajek i kukieł. Świetne, ani trochę nie zafałszowane role dwójki młodych bohaterów. "Piotruś Pan" w Teatrze im. H. Ch. Andersena to spektakl niezwykłej urody, kompletny, do którego można zgłaszać tylko marginalne uwagi. Arkadiusz Klucznik, który za swej trwającej od września dyrekcji w teatrze ze St