Wszytko jest tu tandetne, kiczowate, niedograne: od scenografii, przez aktorstwo, aż po "efekty specjalne" - o spektaklu "Król Jeleń" reż. Giovanni Pampiglione w Teatrze Ludowym w Krakowie pisze Monika Kwaśniewska z Nowej Siły Krytycznej.
Współczesne wystawienie dramatu wywodzącego się z tradycji włoskiego teatru dell'arte jest przedsięwzięciem o tyle niebezpiecznym, że odnosi się do bardzo konkretnej praktyki teatralnej. Nieodłącznie kojarzy się z improwizowanym, żywiołowym aktorstwem bogatym w akrobacje, typowymi postaciami, niewybrednym dowcipem na aktualne tematy. Teatr ten, po raz pierwszy w historii tworzony przez aktorów zawodowych, w dramatach jego reformatorów Goldoniego i Gozziego został znacznie "uklasyczniony". Utwory Gozziego oprócz cech typowych dla komedii improwizowanej, posiadają niesamowity baśniowy klimat, więc poza postaciami typowymi dla dell'arte pojawiają się tam na przykład wróżki czy czarnoksiężnicy itp. Jak się okazało cecha ta - wcześniej nadająca im szlachetniejszego charakteru - dziś może być kolejnym źródłem komizmu. Próba wskrzeszenia commedii dell'arte we współczesnym teatrze nie musi bowiem dążyć do rekonstrukcji dawnej formy, lecz na świadome