Ostro komentują rzeczywistość, perfekcyjnie posługują się ironią, interpretują tradycję i historię, igrają z widzem, obalają mity - i wszystko to bez słów. Tancerze z całego świata mają wiele istotnych powodów, by pokazywać się przed publicznością. Właśnie przyjechali do Bytomia - pisze Aleksandra Czapla-Oslizlo w Gazecie Wyborczej - Katowice.
Jak mawiała Pina Bausch, jedna z najważniejszych choreografek XX wieku, nieważne, jak ludzie się poruszają, ważne, co ich porusza. Także na Międzynarodowej Konferencji Tańca Współczesnego i Festiwalu Sztuki Tanecznej w Bytomiu najważniejsze jest to, dlaczego tancerze stają na scenie. W najbliższych dniach powodów będzie kilka. Podczas 18. edycji konferencji zaplanowano 13 pokazów. Jeśli do pracy zabierają się Béatrice Jaccard i Peter Schelling, to bez wątpienia otrzymamy ironiczny komentarz w najlepszym wykonaniu - tancerze Compagnie Drift (Szwajcaria) już we wtorek o godz. 19.30 pokażą wariację na temat Szekspira. Możemy być pewni, że w swoim projekcie "O pięknie" [na zdjęciu] unikają wszelkich standardów na temat piękna. Nie można przegapić także tegorocznej propozycji Machol Shalem Dance House, zespołu z Izraela, który w estetyce kpiny w pozornie rozrywkowym show łamie liczne tabu. Spektakl "Shoa-Lite" (piątek, 8 lipca) nagradzano m.in. za