Słowa Norwida pochodzące z poematu "Promethidion" można by umieścić jako motto spektaklu Borisa Ejfmana "Rodin", zaprezentowanego w Operze Narodowej przez Teatr Baletu z Petersburga - pisze Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Słowa Norwida pochodzące z poematu "Promethidion" można by umieścić jako motto spektaklu Borisa Ejfmana "Rodin", zaprezentowanego w Operze Narodowej przez Teatr Baletu z Petersburga. Bo, rzeczywiście, piękno estetyczne, harmonia gestu, płynność ruchu, profesjonalizm wysokiego lotu i perfekcja najdrobniejszego szczegółu sprawiają, że balet Ejfmana oglądamy z zachwytem. Droga, jaką odbył Boris Ejfman od przymusowego pobytu na Syberii, gdzie urodził się jako dziecko zesłańców, do sławy, jaką cieszy się dziś na świecie, to droga niełatwa, a często wyboista i wymagająca siły charakteru oraz odporności psychicznej. To także świetny materiał na libretto baletu. Bohaterowie spektakli Ejfmana to postaci najczęściej ze świata sztuki, znani artyści, kompozytorzy, postaci literackie. A tematem, który niczym lejtmotyw przewija się przez te spektakle, jest pytanie o ideę sztuki, o jej ulotność, o proces tworzenia nierzadko wymagający ofiarności ze str