"Poskromienie złośnicy", balet Johna Cranko wg Williama Szekspira w Teatrze Wielkim Operze Narodowej. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Taniec na puentach, klasyczny styl w układzie choreograficznym, dbałość o piękny gest i takież ułożenie sylwetki, no i doskonałe wykonanie artystyczne, a przy tym całość w nadzwyczaj efektownej oprawie scenograficznej z prawdziwymi kostiumami (a nie w bieliźnie, jak ostatnio często oglądamy na scenach baletowych) - to główne przymioty wspaniałego przedstawienia, najnowszej premiery baletowej w Operze Narodowej "Poskromienie złośnicy". Kiedy ogląda się baletową wersję "Poskromienia złośnicy", to aż trudno uwierzyć, że powstała prawie pół wieku temu. Jest piękna, wciąż świeża i nie ma w niej nawet śladu archiwaliów, mimo że przez te lata technika tańca rozwinęła się w innych kierunkach. Ale podstawa, fundamentalny warsztat należy do klasyki. A "Poskromienie złośnicy", oparte właśnie w całości na technice klasycznego baletu, pokazuje całe piękno zawarte w tym stylu tańca. Twórca "Poskromienia złośnicy", nieżyjący już brytyjski c