"Cos fan tutte" Wolfganga Amadeusza Mozarta w reż. Jitki Stokalskiej w Polskiej Operze Królewskiej w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Ostatnia premiera Polskiej Opery Królewskiej kończącego się sezonu to znakomity spektakl "Cos fan tutte" Wolfganga Amadeusza Mozarta w reżyserii Jitki Stokalskiej. Spośród dzieł scenicznych Mozarta "Cosi fan tutte" nie należy do tych najczęściej wystawianych. To opera buffa. Akcja rozgrywa się w osiemnastowiecznym Neapolu. Główna intryga zasadza się na tym, że dwie siostry nie rozpoznają swoich narzeczonych, którzy - celowo przebrani za obcych przybyszów - zalecają się do nich (każdy do narzeczonej drugiego), aby w ten sposób sprawdzić ich wierność. No i wygrać zakład. Towarzyszą temu rozmaite zabawne perturbacje, w końcu sytuacja się wyjaśnia i wszystko dobrze się kończy. Jak wiadomo, głównym zadaniem opery buffa była przede wszystkim rozrywka, dobra zabawa na odpowiednim poziomie artystycznym. Na przestrzeni lat widziałam rozmaite wystawienia tej opery. Lepsze, gorsze i takie, które nie powinny się znaleźć na scenie. Każde nowe wystawienie