EN

10.05.2004 Wersja do druku

Pięknie i mądrze, ale czy dla dzieci?

"Teatr cieni Ofelii" w reż. Włodzimierza Fełenczka w Teatrze im. Osterwy w Lublinie oglądała Ewa Dziedzic z Dziennika Wschodniego Lubelskiego.

Czterdziestolecie pracy w teatrze Włodzimierz Fełenczak, dyrektor Andersena, uczcił prapremierą polską utworu Michaela Endego "Teatr cieni Ofelii" Najnowsza bajka w Teatrze Andersena zaczyna się znajomo. Odczytujemy fragmenty starego Lublina na pożółkłych zdjęciach, rozpoznajemy miasto w Bramie Krakowskiej i Teatrze Osterwy. Prosto identyfikuje się stołeczny Pałac Kultury. Łatwo w tę scenografię włącza się treść przedstawienia: Lublin nie lubi artystów. W teatrze są pustki, aktorów się zwalnia, bogaci mieszczanie wolą wsiadać w coraz liczniejsze samochody i wyjeżdżać do stolicy, gdzie tych samochodów jest jeszcze więcej. Prawda? Prawda. Premierowe przedstawienie "Teatr cieni Ofelii" nie jest jednak rozprawą z polityką kulturalną państwa czy miasta Lublin, a romantyczną sztuką o potrzebie teatru w ogóle, a w szczególności o miłości do teatru Włodzimierza Fełenczaka. Stąd rysy lubelskie, stąd nawet, o czym cyt! - Fełenczak w elementa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sentymentalnie

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Wschodni Lubelski nr 108

Autor:

Ewa Dziedzic

Data:

10.05.2004

Realizacje repertuarowe