"Marlene Dietrich. Błękitny Anioł" wg scenar.i w reż. Jana Szurmieja w Teatrze im. Siemaszkowej w Rzeszowie. Pisze Anna Gieroń e portalu Bizses i Styl.
Była legendą, ikoną przez kilka dobrych dekad. Zmieniały się mody, estetyki, ale Marlene Dietrich czas się nie imał - grała, śpiewała wyglądała i zachwycała. Kameralną, wręcz intymną, wzruszającą, ale i zabawną momentami, przesyconą emocjami opowieścią o Marlenie Dietrich Nowy Rok powitał Teatr im. Wandy Siemaszkowej. I jakże udanie się ten rok rozpoczął - Marlene Dietrich zagrała Mariola Łabno - Flaumenhaft, dla której rola niemieckiej gwiazdy kina zdaje się szyta na miarę - dokładnie tak samo ponętnie jak wszystkie sceniczne kreacje w tym spektaklu. Rzeszowska aktorka nie tylko przywołuje magię legendarnie pięknej i zgrabnej Dietrich, ale przede wszystkim świetnie śpiewa, bo wie, o czym śpiewa. Do tego tworzy znakomity duet z męskim Ktoś, czyli Mateuszem Marczydło, a co najważniejsze, czuć, że ta dwójka świetnie się bawi na scenie, co udziela się widowni. "Marlena Dietrich. Błękitny Anioł" ma wszystkie atuty, by rzeszowska publiczn