"Piękna Lucynda" Mariana Hemara w reż. Eugeniusza Korina w Teatrze 6.piętro w Warszawie. Pisze Piotr Zaremba w portalu Teologia Polityczna.
Teatr to owa boska radość, która powodowała, że moje sąsiadki z piątego rządu brały się komentować i pokazywać palcami. Ale teatr to powinno być również owo delikatne, niczym pojedyncza złota nitka, poczucie kulturowej ciągłości z dawnymi epokami. Podano nam tę przeszłość w "Pięknej Lucyndzie" z brawurą, a przecież bez kiczu - pisze Piotr Zaremba w felietonie z cyklu "Teatr według Zaremby". Rzadko się zdarza aby sezon teatralny kończył się dla mnie czymś aż tak symbolicznym. Większość teatrów już się zamknęła. A Teatr 6.piętro przywabił mnie w połowie lipca "Piękną Lucyndą" Mariana Hemara. Przygotował to cacko kierownik artystyczny Eugeniusz "Żenia" Korin, nie tylko jeden z kilku Rosjan tworzących kulturę teatralną w Polsce, ale też jeden z lepszych, od dawna już naszych reżyserów. Do współtworzenia 6.piętra przystępował z deklaracją, że teatr bez widzów nie ma sensu. Chyba pozostał tej zasadzie wierny. Na "Pięknej