Dawno już nie oglądaliśmy w Poznaniu tak pysznej komedii. "Piękna Lucynda" napisana przez zmarłego przed 20 laty Mariana Hemara doczekała się polskiej prapremiery na deskach Teatru Nowego. Historia tego utworu jest niezwykła. Najpierw Józef Bielawski za namową króla Stanisława Augusta przerobił krotochwilę Moliera, która pod tytułem "Natręci" wystawiona została na inaugurację polskiej sceny narodowej w 1765 roku. Dwieście lat później motyw natrętów przeszkadzających w miłosnej schadzce pary zakochanych wykorzystał Marian Hemar, prezentując w londyńskim Ognisku Polskim swoją najnowszą komedię - "Piękna Lucynda". PRZEDSTAWIENIE to uważane jest za największe osiągnięcie teatru emigracyjnego, grano je 50 razy, a w głównych rolach wystąpili Włada Majewska i Henryk Vogelfender - "Tońko" z Wesołej Lwowskiej Fali. Dokonując swobodnej przeróbki sztuki Bielawskiego - Hemar wykorzystał i temat i okoliczności jej wystawienia, inscenizuj
Tytuł oryginalny
Piękna Lucynda
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne nr 216