Opera "Carmen" uchodzi słusznie za okręt flagowy teatrów muzycznych. Dzieło to z Opery Śląskiej w Bytomiu w sobotę oklaskiwano w filharmonii. Artystów zaprosiła Estrada Rzeszowska. Nowy sezon w Rzeszowie rozpoczął się trzema fajerwerkami - pisze Andrzej Piątek w Gazecie Codziennej Nowiny.
Najlepsze głosy, najwięksi reżyserzy ścigają się od lat w tworzeniu kolejnych inscenizacji "Carmen". Dołączył do nich w Operze Śląskiej w Bytomiu Wiesław Ochman, światowej sławy tenor, który główną męską partię w "Carmen" - Don Josego, śpiewał na najbardziej prestizowych scenach kuli ziemskiej. Arena na estradzie Już pierwsze dźwięki słynnej uwertury, pod batutą Tadeusza Serafina, zapowiadały brawurowy spektakl. Świetnie przygotowana orkiestra precyzyjnie realizowała zadania, jakie postawił przed nią dyrygent. Również chór, od pierwszej sceny pokazał, że jest zespołem znakomicie brzmiącym. Gorzej było z baletem, który na małej estradzie nie mógł pokazać tego, co umie. Największe oczekiwania związane głównie ze słynnymi ariami mieli do spełnienia soliści - dysponująca głosem o niezwykle sugestywnym brzmieniu Magdalena Spytek w partii Carmen, a w jej tle Maciej Komander jako Don Jose i Zbigniew Wunsch śpiewający Torreadora. Tr