"Bez wyjścia" w reż. Barbary Sass w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Lidia Raś w Gazecie Prawnej.
Scena Teatru Dramatycznego im. Haliny Mikołajskiej ma ostatnio szczęście do dobrych tytułów. Do "Szczęśliwych dni", "Cudotwórcy" i "Rzeczy o banalności miłości" dołączyła jednoaktówka J.P. Sartre'a "Bez wyjścia". Piekło to inni? A może piekło to my - sugeruje Barbara Sass, reżyserka spektaklu. Dwie kobiety i mężczyzna. Spotykają się w izolowanej, ascetycznie wyposażonej przestrzeni, w której nic nie rozprasza uwagi i każe ją skupiać tylko na nich. W tej piekielnej - jak się szybko okazuje - pustce, rozpoczyna się festiwal masek, gra, udawanie przed innymi (i przed samym sobą), kogoś innego, lepszego niż w rzeczywistości. Garcin (Piotr Grabowski), kiedyś etatowy mucho, przedstawia się jako zaangażowany pacyfista, Inez (Agnieszka Wosińska) cyniczna sprawczyni rozpadu małżeństwa teraz okrutnie gra na emocjach Stelli (Agnieszka Warchulska), która z kolei prezentuje typ nieskomplikowanej blondynki. "Bez wyjścia" Sartre'a w reży