EN

14.04.2013 Wersja do druku

Piekło na ziemi

"Niesamowite arcydzieło operowe", "Powrót diabolicznego arcydzieła" - podobne nagłówki miały zachęcić widza do obejrzenia nowej wersji opery Pendereckiego na scenie kopenhaskiej. Drugi z cytowanych tytułów nawiązuje do okoliczności, że operę Pendereckiego wystawiano już w Kopenhadze w 1982 roku (premiera 6 marca), w duńskiej wersji językowej (tłumaczenia dokonał wybitny poeta awangardowy Poul Borum), w reżyserii Hansa Neugebauera i pod batutą Michaela Schnwandta. Obecne przedstawienie nie było więc pierwszym spotkaniem z dziełem Krzysztofa Pendereckiego w Danii.

Obejrzeliśmy jednakowoż nową wersję opery, określenie "prapremiera", którym żonglowano z upodobaniem, zdawało się więc uzasadnione. Inicjatywa wyszła od reżysera Keitha Warnera, który był krótko szefem duńskiej sceny narodowej. Odszedł po zaledwie sześciu miesiącach, protestując przeciwko cięciom budżetowym, które jego zdaniem przekreślały ambicje uczynienia sceny kopenhaskiej jedną z wiodących w Europie. Warner zdążył jeszcze zaplanować sezon 2012/13. Niektóre z jego propozycji zrealizowano, inne nie. Ale - jak mówią "wtajemniczeni" - w sprawie premiery Pendereckiego się uparł i nie było dyskusji - od dawna planował wystawienie "Diabłów z Loudun", zachwycony jakością muzyki Pendereckiego i możliwościami scenicznymi utworu. Przedstawienie zostało pomyślane jako koprodukcja z Teatrem Wielkim-Operą Narodową w Warszawie, gdzie premiera odbędzie się 2 października - z tą samą scenografią (Boris Kudlička), kostiumami (Kaspar Glarner), r

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Piekło na ziemi

Źródło:

Materiał nadesłany

"Ruch muzyczny" nr 8

Autor:

Eva Maria Jensen

Data:

14.04.2013

Realizacje repertuarowe