"Dom na granicy" w reż. Piotra Dąbrowskiego w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.
Teatr Dramatyczny wystawia sztukę Sławomira Mrożka - jedną z tych, które śmieszą, ale do pewnego momentu; po nim już tylko zostajemy z ogłupiałą miną i śmiać już się nam nie chce (...) Oto pewna zwyczajna wielopokoleniowa rodzina egzystuje sobie w spokoju. Dzień wyznaczony rytuałami, pani domu jak spod igły, pan domu cokolwiek rozmamłany, teść jeszcze bardziej niż zięć, teściowa - starzejąca się z godnością, wrzaskliwe dzieci... Ale wszyscy wydają się zadowoleni. Obiad przy wspólnym stole, role wyznaczone, atmosfera nieco jak z reklamy - bowiem w tym sielankowym życiu sztuczności też trochę można znaleźć, ale to sztuczność jeszcze na poziomie swojskości. Któregoś dnia w ów świat wkraczają dziwne postaci we frakach i melonikach - dyplomaci. Z informacją: przez dom ma przebiegać granica dwóch państw. Zaskoczeni domownicy, w sumie jednak spolegliwi, informację przyjmują ze stoickim spokojem: no trudno, może będzie nawet ciek