"Tannhäuser" z Teatru Wielkiego w Poznaniu na XVI Bydgoskim Festiwalu Operowym. Pisze Marek K. Jankowiak w Gazecie Pomorskiej.
Nie przechwalił "swojego" towaru dyrektor Sławomir Pietras. Który przywiózł do Bydgoszczy na festiwal z Poznania. "Tannhäuser" w wykonaniu tamtejszego Teatru Wielkiego zaimponował wielkim śpiewem, znakomicie wykonaną muzyka Wagnera i kilkoma pięknymi głosami. Mnie osobiście jednak trochę rozczarował surową dość scenografią, a przede wszystkim momentami także chyba brakiem pomysłów reżysera na ruch sceniczny. Zanim jednak o tych rozczarowaniach z czwartkowego wieczoru, najpierw wyjawię jeszcze moje znacznie większe rozczarowanie łączami komputerowymi, które sprawiły, że recenzja "Wolnego Strzelca" Webera dotarła na stronę pomorskiej.pl mocno niekompletna. Wspomnę więc tu tylko, że pisałem w niej o tym, że absolutnie rewelacyjny był balet, że pewne "diabelskie nasienie" koloru czerwonego niebywale sprawne i elastyczne, było w stanie opleść każdą złowiona duszyczkę w każdy możliwy sposób, że podobały mi się bardzo niektóre układy chor