W najnowszej premierze Teatru Lubuskiego, która odbyła się 17 stycznia na Scenie Kameralnej, pokazało się młode pokolenie zespołu. "Kamienie w kieszeniach" w reżyserii Alicji Stasiewicz to bardzo dobra pozycja w zielonogórskim repertuarze. Przyznam szczerze, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony spektaklem, nie spodziewałem się tak dobrej inscenizacji - pisze Karol Bijata z Nowej Siły Krytycznej.
Przedstawienie na podstawie tekstu Marie Jones (który doczekał się już kilku wystawień w Polsce) ukazuje kulisy kręcenia hollywoodzkiej produkcji w małym irlandzkim miasteczku oczami miejscowych statystów. Aktorów - Aleksandra Stasiewicza i Radosława Walendę - czekało nie lada wyzwanie, zagrali czternaście postaci widniejących w scenariuszu! Bardzo dokładnie podkreślili przejścia pomiędzy jedną a drugą personą, każda z nich miała inny charakter, sposób bycia, we dwóch stworzyli istny tłum na scenie. Na pewno zapadnie w pamięć interpretacja żeńskiej gwiazdy filmowej przez Stasiewicza czy kreacja Walendy jako kierowniczki planu, ale też świetni są jako statyści. Każdy z widzów znajdzie zapewne swoją ulubioną postać. Bardzo dobry warsztat aktorski wspomogły delikatne zmiany wyglądu (peruka, czapka), drobne rekwizyty, oszczędna scenografia Edyty Zatwarnickiej stanowiąca tło działań (sztuczna trawa, dwa stoły, krzesła, zielone kotary). Dobr