Tegoroczny noblista Peter Handke powiedział dziennikarzom przed swoim domem w Chaville we francuskim departamencie Hauts-de-Seine, że jest zdziwiony przyznaniem mu nagrody "po wielu kłótniach", które prowokowały jego dzieła, a decyzja Szwedzkiej Akademii "jest bardzo odważna".
Handke, jak podkreśla Szwedzka Akademia, jest mistrzem opisów krajobrazów i detali rzeczywistości; kino i malarstwo to dwa najważniejsze źródła jego inspiracji. Jednak jego działa budziły wiele kontrowersji; jak pisze agencja APA, Handke wywołał wzburzenie swoim "proserbskim stanowiskiem w czasie konfliktów na Bałkanach i zdecydowanym odrzuceniem stanowiska Zachodu". Kontrowersje budziła jego wydana w 1996 roku relacja z podróży "Podróż zimowa nad Dunaj, Sawę, Morawę i Drinę albo sprawiedliwość dla Serbii", w której Serbowie zostali ukazani jako ofiary wojny domowej. Handke wzywał też do zniesienia literackiej Nagrody Nobla, nazywając ja "fałszywą kanonizacją" autora, która "nic nie przynosi czytelnikowi". Jednak w środę powiedział dziennikarzom, że "dziś nie myśli już w ten sposób" i z "pewnością" uda się do Sztokholmu na ceremonię wręczenia nagród.