WŁAŚCIWIE trudno nazwać wyróżnieniem zaproszenie Opery Bałtyckiej, jako jedynego polskiego teatru operowego, na 11 Międzynarodowy Festiwal Muzyki Współczesnej. Ta opera jedynie wchodziła w grę. Inne nie posiadają tak interesujących pozycji repertuaru współczesnego.
Kultywowanie tego repertuaru jest zasługą twórcy i dyrektora artystycznego Opery Bałtyckiej dr Zygmunta Latoszewskiego. Ostatnio na deskach tej stosunkowo młodej sceny odbyły się interesujące premiery baletów współczesnych: "Ognistego ptaka" - Strawińskiego i "Dafnis i Chloe" - Ravela, prapremiery opery Szeligowskiego - "Krakatuk" oraz 27 września pierwsze w Polsce wykonanie słynnej opery Benjamina Brittena "Peter Grimes". Latoszewski, zachęcony sukcesami, zamierza jeszcze wystawić balet Prokofiewa "Kopciuszek" oraz dwie najnowsze opery "Szkołę żon" szwajcarskiego kompozytora Ralfa Liebermana, której prawykonanie odbyło się w r. ub. oraz "Księżyc" Carla Orfa. Dużą zasługą Opery Bałtyckiej jest zapoznanie nas wreszcie z "Peter Grimes'em", który przecież nie należy już do najświeższych nowalii operowych. Ukończył Britten tę swą pierwszą operę w 1944 r., a prapremiera odbyła się w 1945 r. Od tego czasu grana była z wielkim powodzen