"Scenariusz dla nieistniejącego lecz możliwego aktora instrumentalnego" powstał 50 lat temu, w 1963 r. Tekst Bogusława Schaeffera - kompozytora, muzykologa, dramaturga - to w gruncie rzeczy wykład o sztuce współczesnej. Schaeffer napisał go dla JANA PESZKA - pisze Anna Goc w Tygodniku Powszechnym.
Chodziło o to, żeby trudny wykład, napisany poważnym tonem teoretyka, przedstawić w formie niepoważnej. Musiała sobie z tym poradzić cała rodzina .Rodzina Peszków. Teresa: - Ile to zachodu, żeby zdobyć ocynkowane wiadra. Żeby dostać w Ameryce krupczatkę albo pomarańczowe koksy. Błażej: - Ojcem jest wtedy, kiedy wykradam mu żyłkę wędkarską. Kiedy gra na niej na scenie, jest Peszkiem. Maria: - "Scenariusz" to nie jest żadna święta krowa w naszej rodzinie. On po prostu jest. Jan: - Rodzina niewątpliwie w jakimś sensie jest pod wpływem "Scenariusza". 670 teatrów Chełm koło Lublina. Połowa lat 90. Dzień wcześniej Jan Peszek wrócił z Tokio. Przepakował walizkę, odświeżył, co trzeba, w czarnej, ponadmetrowej torbie zapinanej na zamek błyskawiczny i zadzwonił do Wiesława Ochala - jak mówi jego syn Błażej - swojej "prawej ręki", specjalisty od teatralnego oświetlenia. Kiedy dojechali do Chełmu, zażądał dwóch rzeczy: spaceru i kieliszka k