- To będzie rozmowa o tym, jak dwóch szalonych artystów wybrało się w szaloną podróż do Chin w celach artystycznych...
JAN I BŁAŻEJ PESZKOWIE opowiadają o pracy nad "Wejściem smoka"
Błażej Peszek: Jak najbardziej artystycznych, bo przygotowując się do spektaklu "Wejście smoka". Trailer", będącego teatralnym remakiem słynnego filmu. Ojciec ma grać w nim bohatera tytułowego, a ja jego syna Brandona. Premiera w reżyserii Bartosza Szydłowskiego już niebawem w Teatrze Łaźnia Nowa. Warto było w tak ekstremalnych warunkach... B.P. - Nawet bardzo. Pojechaliśmy tam, aby bezpośrednio zmierzyć się z mitem prawdziwej męskości. I dokonało się: poznaliśmy świat herosa od podszewki, a jego mit nic na tym nie stracił! On sam zaś stał się dla nas bardziej ludzki. Jan Peszek: Prywatnie to było bardzo intensywne spotkanie ojca z synem w sytuacjach, na które nie moglibyśmy sobie pozwolić. Wreszcie mieliśmy dla siebie czas, nie tylko na długie rozmowy, ale na wspólne poznawanie świata. No i oczywiście mierzyliśmy się z zadaniami, które wyznaczył reżyser. Fantastyczna wyprawa, mnóstwo wrażeń i doświadczeń. Tylko teatralni sza