- Ze zdumieniem zapisuję w swoim życiorysie fakt, że mam autora jubileuszowego! Jestem z siebie dumna, że miałam, mówiąc gwarą uliczną, dobrego czuja i węch na postać autora. Usłyszałam kilka lat temu wywiad radiowy z panem Remigiuszem Grzelą na temat jego sztuk. Bardzo mnie zaintrygował wypowiedziami i zaproponowałam mu współpracę - mówi BARBARA KRAFFTÓWNA przed premierą "Oczu Brigitte Bardot" w Teatrze na Woli w Warszawie.
Decyzje podejmuję natychmiast jak coś zaiskrzy. W teatrze i w życiu. To pewnie moja cecha wrodzona - mówiła Barbara Krafftówna w naszej klubokawiarni podczas spotkania z cyklu "Film, muzyka, teatr w Gazeta Cafe" Remigiusz Grzela: Dobry wieczór państwu. Jestem dziś nieco stremowany, bo występuję w podwójnej roli: jako moderator, ale też autor sztuki "Oczy Brigitte Bardot". Nie będę udawał, że nie wiem, o czym jest sztuka. Bardzo jest mi miło przywitać panią Barbarę Krafftównę, która w Teatrze na Woli obchodzi 5 grudnia swój jubileusz 08. urodzin - robimy zamierzoną literówkę. Jest pan Marian Kociniak, który partneruje pani Barbarze na scenie. Jest z nami Maciej Kowalewski, dyrektor Teatru na Woli i reżyser spektaklu. Barbara Krafftówna: Usiądę na poręczy. Bo poza tytułem "Jak być kochaną", zastanawiam się jeszcze "Jak być widzianą"! Z panią Barbarą spotykam się już przy drugim jubileuszu. Wcześniej, na 60-lecie pracy artystycznej, na