Frywolne dziecko swojej starszej siostry opery "enfante terrible" aż trzech matek: Polihymnii, Talii i Terpsychory. Z naukowego punktu widzeń a, jak twierdził znany w kraju i za granicą specjalista Teofil Piecyk: Operetka jest to sztuka teatralna z muzyką ulgową, znaczy się do słuchu oraz co najmniej jednym cesarzem, królem albo księciem i jednym kociakiem ludowym, jak Krysia Leśniczanka, Anita, hoża rybaczka, a w ostatnim już razie uciśniona przez świat kapitalistyczny fordanserka z nocnego lokalu jak Czardaszka. W Pericholi Jacquesa Offenbacha odnajdziemy wszystkie elementy klasycznej operetki, a więc jego wysokość wicekróla Peru, którego jedyną troską jest to czy poddani żywą do niego dostatecznie gorące uczucia, a jedyną słabością jest słabość do pięknych kobiet. Jest też dziewczyna z ludu Perichola - wędrowna śpiewaczka, jest miłość, zawiła intryga. Właściwie niewiele obchodziłyby nas perypetie biednej Pericholi, Piquilla i intrygi dwor
Tytuł oryginalny
"Perichola"
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wybrzeża nr 272