"I Ifigenia" w reż. Tomasza Bazana w Teatrze Nowym w Łodzi. Pisze Sandra Kmieciak w Teatraliach.
Podczas krótkiego przemówienia po premierze "I Ifigenii" dyrektor Teatru Nowego Zdzisław Jaskuła podkreślał wyjątkowość owego przedstawienia, jego oryginalność i odważne podejście do adaptacji klasycznego tekstu. Z pewnością stwierdzenie, że spektakl w reżyserii Tomasza Bazana jest ewenementem, przykładem gatunku teatralnego, jakiego nie zobaczymy na innych łódzkich scenach, jest trafne. Ale przyglądając się minom widzów, którzy chwilę wcześniej mieli możliwość obejrzenia tego dzieła, zaczęłam się zastanawiać, czy aby na pewno jest im z tego powodu źle. Nie zaryzykowałabym stwierdzenia, że każdy zna historię Antygony, chociaż dramat Sofoklesa był bodajże jeszcze w szkole podstawowej i średniej lekturą obowiązkową. Mogłabym jedynie założyć się o niewielką sumę pieniędzy, że większość stałych bywalców teatru zna tragiczne losy córki Edypa. Ale ilu z nich czytało kiedykolwiek o kolejach życia Ifigenii? Obawiam się, że