Właśnie śpiewał Jontka w "Halce" Moniuszki wystawionej w Teatrze Wielkim Operze Narodowej. Kto był, ten długo tego nie zapomni. W oczekiwaniu na zapis DVD, który ma się ukazać w tym roku, koniecznie proszę sięgnąć po najnowszy album pieśniowy naszego tenora - pisze Jacek Hawryluk w tygodniku Newsweek Polska.
Piotr Beczała wykonuje tu tylko pięć pieśni Moniuszki (a chciałoby się więcej), ale czyni to w sposób wyjątkowy. Krystaliczna dykcja, muzykalność, dbałość o każde słowo. Dawno nie słyszałem tak perfekcyjnie wykonanych Moniuszkowskich przebojów "Prząśniczki" czy "Znasz-li ten kraj". Główną pozycją albumu są jednak drobiazgi Mieczysława Karłowicza. Pisał je w młodym wieku (przestał, gdy miał 22 lata), ale już w nich słychać wielki talent i dar łączenia muzyki z poezją (Przerwy-Tetmajera, Asnyka). Beczała z austriackim pianistą Helmutem Deutschem dają popis kultury, elegancji i muzycznego partnerstwa. Tu nikt nic przemyka się, nie pędzi, niczego nic udaje. Naturalnie, szczerze, pięknie. *** Pieśni (Karłowicz, Moniuszko), Piotr Beczała, Helmut Deutsch, CD NIFC 2020.