- Kultura to dobro niewymierne. W wielkich metropoliach to ona przyciąga świeżą krew, ludzi twórczych, żyjących na wysokich obrotach, prezentujących styl życia, kochany przez producentów wszelakich dóbr. Ludzi - konsumentów, wydających pieniądze na coś więcej niż chleb, a więc wnoszących wkład w budowanie potęgi miast czy regionów. Pełne widownie podczas imprez w siedleckich ośrodkach, pękająca w szwach Reymontówka podczas majówek, czy wyróżniająca się w kraju pod względem czytelnictwa biblioteka - stawiają nasz region bardzo wysoko w rankingu jakości życia... I mam jakieś takie przeczucie, że to dopiero początek - pisze Mariola Zaczyńska w Tygodniku Siedleckim

Nie wszyscy zdają sobie sprawę, jak wyjątkowy jest nasz region na mapie kulturalnej kraju. To dopiero początek? - Jesteśmy dosyć specyficzni - mówi starosta siedlecki Zygmunt Wielogórski - i ma rację! To określenie można z powodzeniem zastosować zarówno wobec powiatu, jak i samego miasta. Region siedlecki wyraźnie wyróżnia się na tle kraju jako ta część Polski, gdzie na kulturę, mimo głębokiego europejskiego kryzysu, wydaje się dużo. Nieproporcjonalnie więcej niż w innych regionach. Polska B bez kompleksów może zaprosić do siebie Polskę A i pokazać, ,,jak to się robi". Siedlce witają Warszawę Miesiąc temu dyrektor CKiS Mariusz Orzcłowski stał na scenie Teatru Komedia. W pierwszych rzędach widowni siedzieli dyrektorzy stołecznych teatrów, aktorskie gwiazdy pierwszej wielkości (jak choćby Jan Englert z żoną Beatą Ścibakówną), trochę osobistości warszawskich... - W imieniu prezydenta i radnych miasta Siedlce miło mi powit