"Hamlet" w reż. Pawła Szkotaka w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Maria Magdalena Beszterda w Czasie Kultury
Paweł Szkotak daje nam Hamleta, który nie umie dorosnąć. Nie potrafi żyć własnym życiem, odciąć pępowiny. Architekst "Hamlet" to tekst-instytucja. Własność kultury, wspólny kod porozumiewawczy. "Hamlet" to wzór, pod który podstawiamy zmienne. Papierek lakmusowy do zanurzania w roztworach kolejnych idei. Jan Kott powie, że: "Hamlet jest jak gąbka. Jeśli go nie stylizować i nie grać antykwarycznie, wchłania w siebie od razu całą współczesność". Z racji ograniczeń czasowych zagranie całej sztuki w poznańskim Teatrze Polskim jest niemożliwe, musiałoby trwać około pięciu godzin. Nieuchronnie więc każda adaptacja staje się kolażem, wycinanką, esencją. Nie można podjąć się tej inscenizacji bez rezygnowania, skreślania. Już na wstępie trzeba interpretować. Przez negację. Architektura tekstu "Hamlet" w reżyserii Pawła Szkotaka dzieje się w nowoczesnym bezczasie. Zamek duńskiego władcy to w zasadzie coś w rodzaju luksusowe