- Po próbie Krystyna Janda zaprosiła moją menadżerkę Monikę do gabinetu, a później zaprosiła mnie i powiedziała, że nastąpiły pewne zmiany. Tego nie ma, tego nie ma, to wycina. Nie będzie nic, reklamy z Jezusem, żadnych pikantnych scen - mówi RAFALALA.
"Transwestyta to Adam, któremu Bóg nie wyjął żebra" - trudno o bardziej obrazową definicję osoby rozpiętej emocjonalnie pomiędzy płciami. Fizycznie mężczyzna, psychicznie kobieta, prywatnie artystka, wizualnie "dobra dupa" - Rafalala staje się coraz popularniejsza dzięki odważnej twórczości teatralnej i literackiej. Gdybyś miała napisać książkę pod tytułem "Żywot transwestyty poczciwego", to o czym by ona była? Co ten transwestyta tak właściwie robi? - To zależy jaki transwestyta, prawda? Bo są transwestyci, którzy przebierają się, żeby pobudzić się seksualnie. Są transwestyci, którzy mają żony; muszą być bardzo delikatni, żeby nie zniszczyć swoich rodzin. Przychodzą oczywiście na wspólne trans party, ale muszą bardzo uważać. Są w końcu osoby które nie czują się ani transseksualistami, ani tak do końca transwestytami - tak jak ja. Jestem pomiędzy. I na czym polega moje życie? Myślałaś o kompletnej zmianie