W 1969 roku w Hamburgu Konrad {#os#6236}Swinarski{/#} oraz {#os#11522}Lidia{/#} i {#os#6509}Jerzy{/#} Skarżyńscy przedstawili prapremierę pierwszej opery Krzysztofa {#os#5776}Pendereckiego{/#} - "Diabły z Loudun". Przedstawienie zostało przyjęte kontrowersyjnie, podobnie jak i następne dzieła sceniczne kompozytora: "Raj utracony", "Czarna maska" i "Ubu Rex". Owacji towarzyszyły gwizdy i okrzyki zdezorientowanej publiczności. Muzykolodzy spierali się, próbując zakwalifikować dzieła Pendereckiego do awangardy, potem neoromantyzmu czy też postmodernizmu. Entuzjazmowi krytyki nie towarzyszyło jednak zainteresowanie dyrektorów teatrów, a co za tym idzie - publiczności. Jedynie "Diabły" doczekały się kilku inscenizacji i nagrania płytowego dla firmy "Philips". Inne dzieła poza realizacjami prapremierowymi nie weszły do repertuaru scen operowych. Ogromne partytury, najwyższe wymagania stawiane nie tylko solistom, ale i chórowi, orkiestrze, a nawet bal
Tytuł oryginalny
Penderecki w operze
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 2