EN

9.12.2005 Wersja do druku

Peer Gynt zmontowany

Pamiętacie basen przy ulicy Konopnickiej, na tyłach Teatru Studio Buffo? Teraz zawładnęła tym miejscem Montownia. W czwartek premiera "Peer Gynta" Ibsena Jedni robią teatr w halach pofabrycznych albo w starych ki­nach, a Montownia wystawia dramat Ibsena na basenie. Woda na­turalnie została spuszczona. Ale pozo­stały napisy - "płytko" i "głęboko". To pierwsza stała siedziba jednego z najciekawszych warszawskich te­atrów niezależnych. Po dziesięciu la­tach istnienia i osiemnastu premie­rach wystawionych na różnych sce­nach, w plenerach, a nawet w hali Dworca Centralnego aktorzy Montowni wreszcie są u siebie. O dramacie Ibsena myśleli od daw­na. Pomysłem zaraził ich szwedzki re­żyser, z którym mieli warsztaty z "Peer Gynta". Wiele osób po obejrzeniu ich zaledwie 20-minutowego pokazu mówiło wtedy: "To jest tekst dla was - róbcie to!". Zamówili nowy prze­kład sztuki, potem długo szukali reży­sera. Do swojej wizji przekonał ich Marek Pasieczny. "O

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Peer Gynt zmontowany

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 286

Autor:

Dorota Wyżyńska

Data:

09.12.2005

Realizacje repertuarowe