Amerykański reżyser, artystyczny globtroter David {#os#43828}Schweizer{/#} przygotował w warszawskim Teatrze "Studio" dwa spektakle. Zdecydowanie rekomenduje "Peer Gynta" Henryka Ibsena. Choć autor pisał dramat, jednak z założenia nic miał on być nigdy wystawiony na scenie. Już romantycy wpadli na taki pomysł, żeby pisać sztuki do tego stopnia skomplikowane, z porwaną, przenoszącą się w różne, najdziwniejsze miejsca akcją. Wszystko po to, aby żaden reżyser nie dał sobie z tym rady. Ale jak wiadomo - Amerykanin potrafi. Schweizer wybrał dla tej inscenizacji najlepszą, najbardziej pojemną konwencję komedii dell'arte. Aktorzy wcielają się w różne postacie, zamieniają się rolami np. przesłuchiwany w jednej chwili staje się przesłuchującym. W postać tytułowego bohatera wcielają się zarówno Wojciech {#os#492}Malajkat{/#} jak i Zbigniew {#os#500}Zamachowski{/#} oraz Tomasz {#os#496}Taraszkiewicz{/#}. Ale pierwsze aktorskie skrzypce gra, w ty
Tytuł oryginalny
Peer Gynt w Studio
Źródło:
Materiał nadesłany
Top