"Pchła Szachrajka" Jana Brzechwy w reż. Cezarego Żołyńskiego w Teatrze im. Szaniawskiego w Płocku. Pisze Lena Szatkowska w Tygodniku Płockim.
Fruwają wielkie mydlane bańki i "skaczą" kolorowe pączki z dziurką. Młoda widownia łapie globusy w kształcie piłek i piszczy z uciechy, kiedy strażacy gaszą pożar sikawkami. Najnowsza premiera Teatru im. Jerzego Szaniawskiego to przedstawienie tak kolorowe i pełne ruchu, że trudno nie zachwycić się przygodami uroczej, miewającej szalone pomysły Pchły Szachrajki. De Brzechwy znają teraz dzieci? Cezary Żołyński historię rezolutnej Pchełki opowiada na cyrkowej arenie. To dobre miejsce dla podziwiania tak nietuzinkowej postaci, która kradnie krem z rurek i kwiatki z materiału. Reżyser dodaje jeszcze inne brzechwowskie akcenty, na przykład w postaci piosenki o wyspach, gdzie mieszka słoń z trąbami dwiema z "Akademii Pana Kleksa" - książki wciąż będącej w kanonie lektur szkolnych. Robi to w sposób odpowiedni dla dzisiejszego młodego widza, który doskonale posługuje się telefonem i tabletem, natomiast trudno mu jest dłużej skupić uwagę. Dlatego