Kolejna wpadka dworu Hanny Gronkiewicz-Waltz mnie nie zaskakuje, arogancja tej ekipy staje się już przysłowiowa. W tej sprawie widać jak na dłoni całą wykrętną politykę Platformy Obywatelskiej: oficjalnie to ugrupowanie wspiera inicjatywy oddolne i społeczeństwo obywatelskie, faktycznie podejmuje decyzje według własnego widzimisię, ignorując dialog społeczny lub go pozorując, jakby rządziło jakimś nowym Księstwem Warszawskim - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.
Początkowo ratusz chciał ogłosić drugi konkurs, ale ktoś przytomnie zauważył, że przecież "Krytyka" znowu może wygrać i co wtedy. Aby skutecznie wyeliminować Stowarzyszenie im. Brzozowskiego z konkursu, trzeba by zapisać w warunkach, że nie mogą do niego przystępować podmioty, których nazwa zaczyna się na literę "S" i "B". Urzędnicy wybrali więc wyjście awaryjne i przyznali lokal odgórnie Muzeum Historii Żydów Polskich. Plan był bardzo sprytny, chodziło o to, aby zamknąć usta krytykom, w tej sytuacji każdy głos sprzeciwu automatycznie staje się głosem antysemickim. Niestety misterna intryga wzięła w łeb, kiedy okazało się, że Muzeum jest zaskoczone propozycją i wcale nie chce darowanego lokalu. Wbrew twierdzeniom Agnieszki Kłąb, rzeczniczki ratusza, Muzeum nie poszukiwało lokalu w centrum, ma bowiem wystarczająco dużo pracy z uruchomieniem nowej siedziby na Muranowie. To urzędnicy nieoczekiwanie zwrócili się do muzealników z pytaniem