„Eurydyka" w reż. Pawła Szkotaka z Teatru Biuro Podróży z Poznania na V Festiwalu Open The Door w Katowicach. Pisze Tomasz Domagała w oficjalnym dzienniku festiwalowym NA OŚCIEŻ! – na swoim blogu.
Nazwa słynnego Teatru Biuro Podróży nigdy nie była bardziej aktualna, zespół Pawła Szkotaka zabrał w nas bowiem w niezwykłą, klimatyczną i intymną (mimo że to spektakl teatru ulicznego!) podróż do… piekła. Pretekstem do niej stał się jeden z najpiękniejszych mitów greckich, historia Orfeusza i Eurydyki, którą na potrzeby spektaklu umieszczono w czasoprzestrzeni zarazy. Oprócz znakomicie funkcjonującego mechanizmu scenicznych/ulicznych działań w spektaklu wyróżniało się aktorstwo pary głównych bohaterów, w które wcielili się Maja Osińska i Maciej Zakrzewski. Zaskoczyło mnie to, że oprócz znakomitej dyspozycji w wykonywaniu scenicznych działań, byli w stanie zagrać emocje swoich postaci tak precyzyjnie i głęboko. Wielkie brawa.
Z punktu widzenia teatru mocnym punktem były nakładające się na
siebie narracje: opowieść o miłości młodych ludzi, mit Orfeusza i
Eurydyki oraz uosobiona w postaciach szczurów, trwająca gdzieś ciągle
zaraza. Na stykach owych narracji dochodziło do nieoczywistego
poszerzenia horyzontu semantycznego, przez co spektakl znacznie wykracza
swoim poziomem ponad częste w tym nurcie proste widowiska. Szkotak
świetnie operuje znakiem teatralnym, co można było prześledzić,
analizując na przykład wątek bilardowy, wykorzystujący symbolikę kuli
numer 8 czy narrację współczesnej hali odlotów. Cały zresztą świat
przedstawienia zbudowany jest na niebanalnym połączeniu sfery
realistycznej z metafizyczną. Udaje się to wszystko znakomicie, gdyż
spektakl ze względu na swoją formę operuje znakiem prostym (nie
prostackim!) i komunikatywnym. Widzowie więc od razu odnajdują się w tej
opowieści, dostając szansę na prawdziwe jej przeżycie. Pospektaklowe
wrażenia widzów nie pozostawiły co do tego wątpliwości. Czegóż zatem
chcieć więcej? Brawo!