Po 17 latach wolności przyszedł czas, aby spojrzeniem wstecz ocenić także i to, co się zdarzyło w sztuce, w literaturze. Próbę takiego porządkowania w dziedzinie twórczości scenicznej przynosi "Antologia dramatu polskiego 1945-2005", zestawiona przez Jana Kłossowicza, której tom pierwszy właśnie się ukazał - pisze Marek Oramus w Dzienniku Polskim.
Rankingi dzieł, mianowanie twórców wybitnych i miernych odbywały się oczywiście także za PRL-u, ale były to działania często zafałszowane, mające wynosić zasłużonych nad opornych, a realizujących partyjne koncepcje nad odmawiających współpracy. Po 1989 roku oficjalna hierarchia czołowych pisarzy została oczyszczona z Machejków i Hołujów, uzupełniona o twórców przemilczanych i emigracyjnych i wreszcie wygląda tak jak powinna. To znaczy jak? Próbę takiego porządkowania w dziedzinie twórczości scenicznej przynosi "Antologia dramatu polskiego 1945-2005", zestawiona przez Jana Kłossowicza, której tom pierwszy właśnie się ukazał. Nie wiadomo, ile ma być tomów, gdyż ten został doprowadzony mniej więcej do połowy lat 60. ubiegłego wieku, więc patrząc chronologicznie, objął tylko trzecią część rozpatrywanego okresu. Z drugiej strony w tomie znaleźli się Gombrowicz (sztuki powojenne), Mrożek i Różewicz, a więc główni tytani rodzim