- Ukrywanie tożsamości jest jak źle zagojona rana, która się stale babrze. Chcieliśmy zdjąć te bandaże, oczyścić tę ranę - mówi reżyser Paweł Passini, w rozmowie z Jackiem Kopcińskim w Teatrze.
JACEK KOPCIŃSKI Kiedy się dowiedziałeś o swoim żydowskim pochodzeniu? PAWEŁ PASSINI Bardzo wcześnie. Jako dziecko nie chodziłem do kościoła tak jak inni moi koledzy i koleżanki. Zastanawiałem się dlaczego, pytałem, i w końcu usłyszałem, że jesteśmy Żydami. KOPCIŃSKI Od kogo się o tym dowiedziałeś? PASSINI Wydaje mi się, że nie od Mamy i na pewno nie od Babci. Pewnie od którejś ze starszych koleżanek Babci, które spotykały się u nas w domu i zawsze rozmawiały o tych tajemniczych sprawach z czasów wojny. Opowieści o głodzie, o ucieczce z obozu. Długo nie wiedziałem, czym były te obozy... A w otaczającym świecie bardzo mało było takich elementów, które pomogłyby mi rozpoznać to moje żydostwo. Tylko przypadkiem, co jakiś czas, pojawiał się jakiś list z hebrajskimi literami, jakaś pamiątka, na przykład mała mezuza, ale wtedy nie wiedziałem, co to takiego i oczywiście nie znałem tej nazwy. Czasem, zupełnie wyjątkowo, ciocia Pol