EN

16.03.2018 Wersja do druku

Paweł Passini: W ciemności jesteśmy blisko siebie

- Opowiadam historię ludzi, którzy się tutaj rodzą, identyfikują się z Polską. I jakoś tak się dzieje, że z różnego powodu, w różnych momentach, ktoś im mówi: wy już nie jesteście stąd - mówi reżyser Paweł Passini w rozmowie z Pawłem Krysiakiem w Gazecie Wyborczej - Lublin.

PAWEŁ KRYSIAK: Jak powstał spektakl "Kryjówka"? PAWEŁ PASSINI: Ta historia przyszła do mnie, kiedy miałem dziewięć lat. Ciocia Pola opowiadała o wielkiej aktorce, która grała Rachelę w "Weselu", a w czasie wojny ukrywała żydowskie dziewczyny. Wiedziałem, że jestem Żydem, że moja rodzina w czasie wojny przeżyła w Warszawie coś strasznego. Ale w domu się o tym dużo nie mówiło. Jako dziecko nie rozumiałem za bardzo, co to znaczy "ukrywała". Dochodziły do mnie strzępy. Nadstawiałem ucha, kiedy moją babcię odwiedzały przyjaciółki, starsze panie, które wciąż rozmawiały o konspiracji. W domu żywe były też wspomnienia o dziadku, który spędził wojnę w obozach pracy i obozach koncentracyjnych. Z niektórych uciekał. I były opowieści cioci Poli, która jako jedna z pierwszych kobiet studiowała chemię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Nasze rodziny były mocno zasymilowane. Wszyscy czuli się Polakami. Nigdy nie myśleli o sobie inaczej. Nawet 196

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"W ciemności jesteśmy blisko siebie". Rozmowa z reżyserem Pawłem Passinim

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Lublin online

Autor:

Paweł Krysiak

Data:

16.03.2018

Realizacje repertuarowe