EN

18.05.2018 Wersja do druku

Paweł Demirski: Pochwała niekonsekwencji

- Nie jestem harcerzem, który wierzy, że jest w stanie zmienić świat. Po prostu robię swoje. Zabieram głos w sprawach, które mnie obchodzą. A co dalej zrobią z tym widzowie, na to nie mam żadnego wpływu - mówi Paweł Demirski przed premierą "Króla" w Teatrze Polskim w Warszawie, w rozmowie z Agatą Trzebuchowską w Przekroju.

Agata Trzebuchowska: Dlaczego "Król" Szczepana Twardocha? Paweł Demirski: Przypadek. Byliśmy z Moniką na urlopie. Akurat czytaliśmy "Króla", kiedy zadzwonił Mike Urbaniak z pytaniem, czy może nie chcielibyśmy zrobić adaptacji. Dlaczego nie? To jest świetnie napisana książka. Na co dzień nie czytam beletrystyki, raczej literaturę faktu, ale "Króla" dosłownie połknąłem. Ujęła mnie atmosfera tej powieści, wyraziści bohaterowie, polsko-żydowska Warszawa pełna politycznych podziałów, pewien rodzaj humoru, ale także rozpaczy. Wydaje mi się, że opowieść o Warszawie 1937 roku dla dzisiejszych czytelników może być czymś istotnym i rozpalającym emocje. "Król" bez wątpienia rozpalił emocje i podzielił krytyków. - I został doceniony przez czytelników, co jest olbrzymim sukcesem Twardocha. Sprzedać ponad 100 tys. egzemplarzy w Polsce to naprawdę duża rzecz. W "Królu" literatura popularna spotyka się z czymś naprawdę mocnym. Jest tam je

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pochwała niekonsekwencji

Źródło:

Materiał własny

Przekrój online

Autor:

Agata Trzebuchowska

Data:

18.05.2018

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe