EN

30.01.2018 Wersja do druku

Paweł Łysak: Jeśli udaje się władzy podporządkować sądy, to i teatry można pozamykać, a przynajmniej zniszczyć

- Spektakl jest mocny, dotyka trudnych spraw, uderza w różne tabu, ale mieści się w ramach wypowiedzi artystycznej i jest dobrym spektaklem. Widzowie w większości są pozytywnie nastawieni - o spektaklu "Klątwa" i sytuacji wokół Teatru Powszechnego w Warszawie mówi jego dyrektor Paweł Łysak.

Demonstracje, ataki z racami, poparzeni pracownicy, groźby wobec aktorów. 2017 r. to prawdopodobnie jeden z najtrudniejszych okresów dla Teatru Powszechnego w Warszawie. Z okazji zbliżającej się rocznicy premiery głośnej "Klątwy" Olivera Frljića rozmawiamy z dyrektorem teatru, Pawłem Łysakiem, który mimo zagrożenia, jakie stwarzało kontynuowanie wystawiania "Klątwy", podjął odważną decyzję: Nie przestajemy grać. Ewa Jankowska, metrowarszawa.pl: Minął prawie rok od premiery "Klątwy". Teatr wciąż odczuwa pokłosie wydarzeń z 2017 r.? Paweł Łysak: Tak i to w bardzo namacalny sposób. W ubiegły piątek odebraliśmy dwie "Wdechy" (nagrody przyznawane przez publiczność i redakcję "Co Jest Grane", dodatku kulturalnego "Gazety Wyborczej"), co jest bardzo miłe, szczególnie, że jedna z nich to nagroda publiczności. "Klątwa" otrzymała również Okulary Równości. Chodzi o okazanie wsparcia czy nagrodzenie sztuki? - Czas pokazał, że spektakl t

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Paweł Łysak: Jeśli udaje się władzy podporządkować sądy, to i teatry można pozamykać, a przynajmniej zniszczyć

Źródło:

Materiał nadesłany

Metrowarszawa.gazeta.pl

Autor:

Ewa Jankowska

Data:

30.01.2018

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe