"Patty Diphusa" w reż. Marty Ogrodzińskiej w TR w Warszawie. Pisze Katarzyna Tórz w Teatrze.
Patty Diphusa w opowiadaniach Almodóvara z lat 80. to młoda, nonszalancka dziewczyna - międzynarodowa gwiazda porno - postmodernistyczne, "bardziej wulgarne i mniej patetyczne" wcielenie Holly Golightly ze Śniadania u Tiffany'ego. W spektaklu pokazywanym w TR Patty (Ewa Kasprzyk) [na zdjęciu] ma rys dojrzałej kobiety, która w błysku dyskotekowych reflektorów, jakby mimochodem, dokonuje analizy swojego życia. Słychać głośny pisk opon hamującego opodal samochodu. Pod drzwi teatru podjechała właśnie Patty Diphusa, która otulona sztucznym lamparcim futrem wchodzi prosto z podwórza przy Marszałkowskiej do sali prób TR. Na prostokącie wyciętym ze sztucznej trawy stoi sofa pokryta miękkim, czerwonym suknem. W tle zasłona z plisowanej bordowej satyny. W tej scenerii Patty - ubrana w kusą elastyczną sukienkę, kabaretki, buty na plastikowych koturnach, wyposażona w różową perukę i migotliwie turkusowy neseser z kilkoma niezbędnymi drobiazgami (np. szklanym pen