Dawno, dawno temu istniał w Polsce taki blok polityczny, jak Konwent Świętej Katarzyny - przypomina Witold Mrozek w felietonie dla e-teatru.
Dawno, dawno temu istniał w Polsce taki blok polityczny, jak Konwent Świętej Katarzyny. Było to przymierze rozmaitych partii prawicowych, których przedstawiciele porozumieli się ze sobą w kościele pod wezwaniem tejże właśnie świętej. Nadprzyrodzone wstawiennictwo było polskiej prawicy wówczas bardzo potrzebne - dość przypomnieć, że o start w wyborach na prezydenta RP rywalizowali tacy działacze Konwentu, jak Jan Olszewski, Leszek Moczulski i Hanna Gronkiewicz-Waltz. Był to rok 1995, zaś prezydentem został Aleksander Kwaśniewski - polityk z zupełnie innej parafii. Jaki z tego morał? Wybór patrona jest sprawą poważną. Święta Katarzyna jest również patronką kolejarzy. Biorąc pod uwagę sytuację, w której znajduje się obecnie polska kolej - naszej męczennicy i tutaj nie idzie najlepiej. Torowiska dewastują demoniczne siły, kolejne połączenia nikną gdzieś w mrocznej otchłani. Ponieważ na wizytę egzorcysty w resorcie infrastruktury w najbli